BUNT - Journey (ft. Emma Carn)
Mam nadzieję, że nie tylko ja spędziłam weekend na poszukiwaniu lampek i ozdób do pokoju haha! Już jutro oficjalnie zaczyna się grudzień i bez uświadamiania, że mam lekką obsesję na punkcie Gwiazdki, mogę powiedzieć, że przygotowania do świąt ruszają pełną parą.
Grudzień, mimo, że wtedy w moim pokoju jest strasznie zimno, jest moim ulubionym miesiącem. Nie jest to lipiec i sierpień wakacyjne, ani wielkanocny kwiecień ( który w przyszłym roku bardziej będzie sprawował dla mnie funkcję stresu przedegzaminowego ), ale święta Bożego Narodzenia, które w każdym roku obchodzę inaczej.
Chyba pierwszy raz, tak bardzo przykładam się, aby najbardziej było to widoczne na blogu i w moim pokoju. Na razie nie będę pokazywała wam dosłownie gwiazdkowy "room tour", ale z czasem kiedy na ścianie nad moim łóżkiem nie będą wisiały tylko zdjęcia z polaroida i pusta półka, może się to zdarzy.
Kiedy moje oszczędności będą w stanie sprawić mi pled, obraz i drobne dodatki, planuję wybrać się do Ikea i do Portu aby wreszcie zakupić rzeczy, których nie udało mi się zdobyć przez ten rok. Wreszcie będę miała jakiś pretekst i dokończę moje arcydzieło w postaci pokoju, w którym na dobrą sprawę powinnam czuć się jak najlepiej ( nie znaczy, że wcale się nie czuję ) :).
Chciałam was też zaprosić do polubienia mojego fanpage'a, gdzie w najbliższym czasie będę bardzo aktywna z powodu szykującej się już powoli dla was notki. Będę potrzebowała waszej pomocy i 100% aktywności na fb, oczywiście jeśli czas wam na to pozwoli.
Zapraszam do polubienia:
Zapraszam do polubienia:
Oprócz fb możecie zajrzeć na instagram'a, gdzie ostatnio również powstawiałam trochę zdjęć i mam jeszcze kilka do opublikowania: instagram.com/thecarolineblog
Oraz jeśli chcecie możecie dodać nie na snapchat'cie gdzie jestem pod nickiem @queenycaroline . Dość często dziele się z wami moimi codziennymi zdjęciami i jest mi bardzo miło kiedy dostaję od was snapy "kiedy będzie post?". Mam wtedy świadomość, że to co robię nie jest tylko dla mnie :) Kocham was!
Wreszcie wzięłam się za siebie i wyciągnęłam niemalże zakurzony ( oczywiście w przenośni ) obiektyw, który kiedyś podarował mi go mój tata. Żałuję tylko, że już wcześniej nie zaczęłam go używać! :D
Nawet nie wiecie jakie to uczucie, kiedy leżysz już w ciepłym łóżku o 2 w nocy, już prawie zasypiasz, ale książka, którą czytasz jest tak wciągająca, że nie pozwala ci spać. Może ciekawa to złe słowo, ponieważ bardziej przypomina mi kiedy jest coś ciekawego na lekcjach, ale interesująca to idealny zamiennik.
Wracając do tematu: jeszcze nigdy tak bardzo nie uśmiałam się czytając! Jestem już w połowie "W śnieżną noc" John'a Green'a, Maureen Johnson, Lauren Myracle i już nie mogę się powstrzymać aby podzielić się z wami tą lekką, ale z humorem książką. Mimo, że jestem dopiero na 2 historii ( z trzech ), pierwsza była cudowna! Oddała dosłownie wszystko co chciałabym aby miała taka opowieść, a wątek największej śnieżycy od pięćdziesięciu lat jest znakomity (chociaż niekoniecznie w rzeczywistości haha! ). Chyba tylko jednej rzeczy mi szkoda -, że nie wiemy co dzieje się później z bohaterami, ale takie niedopowiedzenie jest szansą dla naszej wyobraźni aby trochę się rozwinęła!
Książka jest napisana bardzo przystępnym językiem co umożliwia jeszcze milsze i szybsze czytanie.
Pamiętam, że kiedy miesiąc temu trafiłam na już pierwsze wzmianki o nowej powieści John'a Green
a, który współtworzy ją z dwiema innymi autorkami, już po tytule i wstępnym opisie wiedziałam, że będzie to książka, na którą czekałam miesiącami. Zawsze marzyło mi się przeczytanie i poznanie właśnie takich historii!
Trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z kultowym pisarzem, Johnem Greenem na czele, napisały na czas Gwiazdki trzy połączone ze sobą opowiadania.
Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię kompletnie zasypuje miasteczko Gracetown. Na tle lśniących białych zasp pięknie prezentują się prezenty przewiązane wstążeczkami i kolorowe światełka połyskujące w nocy wśród wirujących płatków śniegu.
Śnieżyca zamienia małe górskie miasteczko w prawdziwie romantyczne ustronie. A przynajmniej tak się wydaje… Bo przecież przedzieranie się z unieruchomionego pociągu przez mroźne pustkowia zazwyczaj nie kończy się upojnym pocałunkiem z czarującym nieznajomym. I nikt nie oczekuje, że dzięki wyprawie przez metrowe zaspy do Waffle House uda się odkryć uczucie do wieloletniej przyjaciółki. Albo że powrót prawdziwej miłości rozpocznie się od nieprzyzwoicie wczesnej porannej zmiany w Starbucksie. Jednak w śnieżną noc, kiedy działa magia Świąt, zdarzyć może się wszystko…
Książka jest napisana bardzo przystępnym językiem co umożliwia jeszcze milsze i szybsze czytanie.
Pamiętam, że kiedy miesiąc temu trafiłam na już pierwsze wzmianki o nowej powieści John'a Green
a, który współtworzy ją z dwiema innymi autorkami, już po tytule i wstępnym opisie wiedziałam, że będzie to książka, na którą czekałam miesiącami. Zawsze marzyło mi się przeczytanie i poznanie właśnie takich historii!
Trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z kultowym pisarzem, Johnem Greenem na czele, napisały na czas Gwiazdki trzy połączone ze sobą opowiadania.
Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię kompletnie zasypuje miasteczko Gracetown. Na tle lśniących białych zasp pięknie prezentują się prezenty przewiązane wstążeczkami i kolorowe światełka połyskujące w nocy wśród wirujących płatków śniegu.
Śnieżyca zamienia małe górskie miasteczko w prawdziwie romantyczne ustronie. A przynajmniej tak się wydaje… Bo przecież przedzieranie się z unieruchomionego pociągu przez mroźne pustkowia zazwyczaj nie kończy się upojnym pocałunkiem z czarującym nieznajomym. I nikt nie oczekuje, że dzięki wyprawie przez metrowe zaspy do Waffle House uda się odkryć uczucie do wieloletniej przyjaciółki. Albo że powrót prawdziwej miłości rozpocznie się od nieprzyzwoicie wczesnej porannej zmiany w Starbucksie. Jednak w śnieżną noc, kiedy działa magia Świąt, zdarzyć może się wszystko…
Moja tegoroczna obsesja na punkcie świąt zaczyna się właśnie teraz.
W piątkowe popołudnie, w sześciostopniowy mróz, ze szkolnym plecakiem na plecach doczołgałam się do centrum handlowego, aby zakupić świąteczne ozdoby. To, że na lampki mi nie starczyło pieniędzy, to już inna kwestia, ale i tak bardzo się cieszę z tych zakupów :)
Pierwszą rzeczą, a raczej rzeczami są ozdobne płatki śniegu, które kosztowały tylko ( około ) siedmiu złotych w Home&You. Dzięki samoprzylepnemu rzepowi (?) z tyłu, można je umieścić w każdym miejscu twojego pokoju.
Jak już wspominałam wyżej, zdjęcia z polaroidu, przymocowane są na sznurku właśnie podobnymi klipsami. W tym miesiącu postanowiłam zmienić je na te świąteczne, które kosztowały jedyne 15 zł w Home&You. Klipsy te są mega słodkie, a natrafienie na nie strasznie mnie ucieszyło, ponieważ szukałam właśnie takich bardzoo długo, ale widocznie poszukiwania mi się opłaciły!
Ta tabliczka w kształcie serca już znalazła swoje miejsce na haczyku nad biurkiem! Idealne miejsce, które było puste już od dłuższego czasu wręcz prosiło się o wypełnienie.
Nie pamiętam ile kosztowała, wydaje mi się, że około 15 zł, ale nie jestem pewna. W ten weekend w Empiku można było skorzystać z 25 % zniżki na wszystkie artykuły, co wręcz dla mnie było na rękę!
Świąteczna doniczka posłużyła mi jako pojemnik na szkolne przybory na biurku, ale może już niedługo znajdę na nią lepsze miejsce. Kosztowała 20 zł w Home&You i musiałam ją mieć!
No tą szkatułkę polowałam już bardzo długo. Mimo niskiej ceny - 19 zł w Home&You - zawsze kiedy planowałam ją kupić znajdywało się coś bardziej niezbędnego co musiałam mieć, ale wreszcie, po tylu staraniach napotkałam idealną okazję. Pudełeczko samo w sobie jest bardzo urocze. Przeznaczenia zbyt wielkiego na nie nie mam, możliwe, że będzie mi służyło po prostu jako puzderko na biżuterię, ale głównie chodziło mi o wygląd i biały kolor, które pasują do mojego pudełeczka DIY.
Ostatnio przeziębienie kompletnie zabrało mi apetyt. Mimo, że chodzę do szkoły - czuję się koszmarnie, a ten fakt mogę potwierdzić tym, że cała moja klasa jest chora ( 3 osoby zapalenie płuc ). Zaległości trochę się nazbierało z powodu początkowych nieobecności, ale zbliżające święta dają mi siłę....aby po prosu spiąć tyłek i zaliczyć wszystkie sprawdziany.
Od kilku tygodni nie miałam ochoty ani na słodycze, ani na normalne jedzenie, co wzbudziło we mnie dość dziwne uczucie, ponieważ rzadko mi się to zdarza. W rezultacie, moje ulubione skórkowe spodnie, wiszą na mnie jak dresy i chyba potrzebuję paska... Jedyne na co miałam choć najmniejszą ochotę była gorzka czekolada, która wraz z aromatem pomarańczy wydała mi się przepyszna :)
Już ostatnimi ozdobami, są te przesłodkie przywieszki: jedna w kształcie serca, druga sowa, która na początku średnio mi się podobała, ale oczami wyobraźni już widziałam przeznaczone dla niej miejsce! Za jedną sztukę zapłaciłam 7 zł w Empiku.
Jestem mega zadowolona z tych zakupów! Już niedługo przygotuję dla was listę prezentów i obiecaną akcję!
A teraz biorę się za historię muzyki i szykowanie dla was następnych postów. Już w tym tygodniu kochani!
Jak ty przygotowujesz się do świąt :) ?
xoxo C.
Zapraszam na mojego ask'a : http://ask.fm/Carolineblog
Jeśli chcesz być na bieżąco polub mój fanpage:
SUPER BLOG
ReplyDeleteZapraszam do mnie ja już ciebie obserwuje bardzo bym się cieszyła jak byś wpadła do mnie : http://laninatosia.blogspot.co.uk/
Też tak mam, że jest tak późno, oczy mi się zamykają, ale książka którą czytam jest tak świetna, że nadal ją czytam mimo zmęczenia.
ReplyDeletenataa-liiaa.blogspot.com
Ja nie ozdabiam w żaden sposób mojego pokoju, choinkę też wyciągam dopiero w wigilijny wieczór :) Śliczne jest to białe pudełeczko!
ReplyDeleteTeż mam obsesję na punkcie świąt, lampki w pokoju wiszą, niedługo zabieram się za resztę ;)
ReplyDeleteCałusy,
http://sylwiaa-m.blogspot.com/
Ja w tym roku pisze egzaminy masakraa:( fajny post! ♥
ReplyDeletehttp://feel-that-moments.blogspot.com/
Ja też w TYM ORKU SZKOLNYM. Ale w poście chodziło mi o kalendarzowy 2015
DeleteJa również mam jakąś obsesję na punkcie świąt. Bardzo się cieszę, że jutro zaczyna się grudzień bo tradycyjnie zacznę słuchać świątecznych piosenek o czym z resztą będzie jutro post.
ReplyDeletemy-world-lol.blogspot.com
Ale cudowne przywieszki!
ReplyDeleteJa świąteczne ozdoby robię sama,zazwyczaj origami itp.
Bardzo tu miło i ładnie u ciebie,obserwuję :*
http://kolorowe-chmury.blogspot.com/(klik)
Życzę Ci powodzenia na egzaminach, które będą (mimo, że jeszcze kupa czasu)
ReplyDeleteJa już nie mogę doczekać się świąt, a co do książki to nie czytałam, ale mam zamiar, bo czytałam o niej w gazecie.
Dopiero zaczynam, bo ukradli mi poprzedniego bloga. Zajrzysz?
Mój Blog - klik, ZALEŻY MI. Obserwuj, komentuj!
Jeju jakie cudowne rzeczy!
ReplyDeleteChyba wybiorę się na zakupy! :))
MÓJ BLOG - KLIKNIJ :)
Jakie cudowne rzeczy! Chyba wybiorę się na zakupy! :)
ReplyDeleteMÓJ BLOG - KLIKNIJ :)
cudowne rzeczy ja niestety nie ma pięniędzy jak zawsze, ale za czekoladą nie przepadam
ReplyDeletedorooothy.blogspot.com
musze poleciec po ta ksiazke, pewnie kogos nia sprezentuje:) xx
ReplyDeletengvyen.blogspot.com
Śliczne rzeczy. Pudełeczko jest urocze. Ja jeszcze nie byłam, wolę poczuć magię świąt kilka dni przed nimi :)
ReplyDeleteJulajulia.blogspot.com.
Też najbardziej lubię święta Bożego Narodzenia, mają niesamowicie cudowny klimat.
ReplyDeletejulalula.blogspot.com
Przeczytałam calutki post i tak mnie zainspirowałaś, jeju! ♥ Po prostu już czuję magię świąt dzięki Tobie! A książkę muszę koniecznie przeczytać, bo mam już 2 książki J.Greena w swojej kolekcji, to i ta zapewne okaże się świetna :)
ReplyDeletehttp://minimalistyczny.blogspot.com/
Też mam w planach przeczytać tą książkę :)
ReplyDeleteŚliczne rzeczy! Ja jak na razie wzięłam się za generalne porządki, a ozdabianie pokoju zacznę z przyszły weekend ^^
Buziaki ;*
onlyimagin.blogspot.com
Mam tą książkę i też ją uwielbiam! Jestem teraz na trzeciej historii, a pierwsza zawładnęła moim sercem. Jest genialna, i o ile druga też jest super, to pierwsza wygrywa wszystko. :D
ReplyDeleteTeż planuję zrobić u siebie taki post, bo robiłam już w połowie listopada świąteczne zakupy i aż się proszą o pokazanie ich na blogu. Mam to samo serduszko z empiku! Udało mi się je nawet zdobyć za 50% ceny. :)
chesire-blog.blogspot.com
Ja kompletnie nie czuję jeszcze magii świąt i chyba trzeba zacząć robić cokolwiek, by to zmienić! Dekoracje mega śliczne, chętnie bym parę z nich przygarnęła ;) Też ostatnio kupiłam tą książkę, ale miałam okazję przeczytać dopiero kilka stron. Dzisiaj się za to zabiorę, na pewno!
ReplyDeleteBuziaki, Ola
http://little-wonderland-by-ola.blogspot.com
Właśnie wiem jak to jest czytać wciągającą książkę późno w nocy i myśl,że musisz w końcu pójść spać :)
ReplyDeleteJak zrobić taki efekt jak na ostatnim zdjęciu?
Zaciekawiłaś mnie tą książką, od dziś wyczekiwany prezent numer jeden na mojej liście! :)
ReplyDeletebuziaki.
n-ieulotne.blogspot.com
Ale słodkie rzeczy! Zapraszam na nowy post ♥ Pozdrawiam!
ReplyDeleteTakże posiadam książkę "W śnieżną noc", jak na razie jestem w połowie książki, i jest to chyba pierwsza książka przy, której tak bardzo się uśmiałam i która tak bardzo mnie wciągnęła. Gorzka czekolada z dodatkiem pomarańczy to jeden z moich ulubionych słodyczy. Podczas tego weekendu, także byłam na świątecznych zakupach, ahh wystawy wyglądają cudownie i zachęcają do zakupów. Kupiłam kilka ozdób świątecznych, w tym lampki (sople) z home&you, które dostanę na mikołaja. Mam nadzieje, że będą prezentować się idealnie na ścianie.
ReplyDeletehttp://joanna-szwed.blogspot.com
śliczne ozdoby <3
ReplyDeletepisanepasja.blogspot.com
post fajny, ale za długi - gdybyś podzieliła go na 2-3 byłoby dużo lepiej:).
ReplyDeleteJeej! Ale urocze <3 no kochana podziwiam ze w tym sześciostopniowym mrozie bieglas do tego centrum. Ale było warto! Ja tez mam chec stworzyć jakas fajna świąteczna atmosferke
ReplyDeleteOjj ja również kocham święta! :)
ReplyDeleteŚliczne ozdoby *__*
mybeautifuleverydya.blogspot.com KLIK :)
Zaciekawiła mnie książka. :)
ReplyDeleteWiele osob skarżyło mi się kiedyś, że posty były za krótki. Zresztą jak nie lubisz długich postów to nikt cię tu nie trzyma. Robię na blogu rzeczy dla moich czytelników, a oni kochają jak się rozpisuję. O to chodzi w blogowaniu :)
ReplyDeleteTeż mam obsesję na punkcie świąt, żółwik, haha. Jutro idę na zakupy "prezentowo-ozdobowe" :D
ReplyDeletekupiłaś cudowne rzeczy! bardzo chcę kupić tą książkę i pewnie dostanę jako prezent gwiazdkowy.
ReplyDeleteuwielbiam święta, nie mogę się ich doczekać! ♥
dayswithnatally.blogspot.com
Nie czytałam tej książki... jeszcze ;))
ReplyDeleteŚwietne rzeczy :)
Jejku, jakie fajne dekoracje i dodatki świąteczne ;)
ReplyDeleteJa też muszę się wybrać po takie perełki ;))
http://duchaa99.blogspot.com/
Wow swięte prezenty.
ReplyDeleteDzis wrocilam na blogoswere ostatni moj post bym na wakcjach wiec sporo meni nie bylo zaparszam http://paulik16-modo.blogspot.com/
wow zazdroszcżę!
ReplyDelete