Fashion is something that goes out of fashion as soon as most people have it.

Wilkinson - Dirty Love ft. Talay Riley ( Muzyka z mojej playlisty )

(FashionCarolinna // Zdjęcia robione przez Julię G)

Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam kiedy znowu mogłam włożyć na siebie lekki płaszcz, a nie grubą puchową kurtkę. Temperatura podczas długiego weekendu sięgała 16 stopni i po cichu odłożyłam moje przemyślenia na temat śniegu i dobrego światła do zdjęć haha. 

Słońce ukrywa się od kilku dni za chmurami. Powiem szczerze nawet ułatwiło mi to sprawę, ponieważ od pewnego czasu planowałam wyjść na zdjęcia ( zgadnijcie czemu nie mogłam tego uczynić ), a do tego potrzebowałam atmosfery wprost wyjętej z nastrojowych zdjęć z tumblr'a. 

Poniedziałek był chyba najlepszym dniem w tym miesiącu. Pod pretekstem projektu z historii - spokojnie, został zrobiony :) - pojechałam do mojej przyjaciółki. Ten wypad świetnie na mnie podziałał - pewnie przede wszystkim dlatego, że w ostatnim czasie nie byłam w najlepszym nastroju, ale ale, zdjęcia, pogaduchy z przyjaciółką i głupawki, które mogliście zaobserwować u mnie na snapchacie ( @queenycaroline ) naprawdę działają jak miód na serce. 

W ostatnim poście obiecałam wam, że napiszę notkę na temat książki "Gwiazd Naszych Wina". Wszystko byłoby super, ale oczywiście rano 'nagle' zniknęły z mojej karty wszystkie zdjęcia i albo ja wariuję, albo mój komputer pokazuje, że karta nadal jest pełna. Logika? A żeby jeszcze bardziej dolać oliwy do ognia - książka została już oddana do biblioteki. Made my day. 

Więc wybaczcie mi te przeciwności losu, ale myślę, że wynagrodzę wam to już w tym i przyszłym tygodniu :) Trzymajcie się i łapcie zdjęcia. 

Fashion is something that goes out of fashion as soon as most people have it.

Modne rzeczy wychodzą z mody natychmiast, jak tylko większość ludzi zaczyna je nosić.

Mój fotograf ! <3

Spodnie H&M | Koszulka - Cropp | Bluza - cdn | Płaszcz - Bershka | Torba - House | Buty Vans

Zgadnijcie jaki miał być na początku tytuł tej notki...Lubię Cocę! hahaha. Coca - tak ma na imię pies Julki, którego naprawdę polubiłam! 

Wbrew pozorom Coca jest jeszcze sześciomiesięcznym szczeniaczkiem ( o ironio, Kenzo ma teraz tyle samo, a jest jakieś 30 razy mniejszy haha ) i co kilka minut domagała się jakiejś zabawy. Cudem uchwyciłyśmy ją na tych zdjęciach.

A jak wam minął długi weekend :) ?

Jeśli chcesz być na bieżąco polub mój fanpage: 

                                       

xoxo C.