Pomocy! Moje usta to istna pustynia!

Hej kochani!
   Ferie świąteczne już dawno się skończyły i jedyne co teraz mam w głowie to postanowienie aby przeżyć przyszły tydzień. Nauczyciele nie odpuszczają nam nawet w nowym semestrze co mnie po prostu irytuje. Jeju jak tak sobie podsumowałam ile mam testów i kartkówek w przyszłym tygodniu to mój mózg już mówi sam sam za siebie "game over ".
  Btw. Już za kilka dni mam ferie i znowu ponad 2 tygodnie odpoczynku z czego po prostu tak się cieszę.Wiem że połowa z was będzie w szkole więc nie liczę na milion komentarzy pod postami, ale mam nadzieję, że jak wrócicie ze szkoły i wejdziecie na mojego bloga to posty będą miłą niespodzianką dla was :)
 Od pewnego czasu większą uwagę przywiązuję do kosmetyków i makijażu. Jak już niektórzy wiedzą nie używam pudru, ale większą uwagę przywiązuję do oczu i ust. W dzisiejszym poście chciałam wam trochę powiedzieć o moich kosmetykach do ust oraz jakich kosmetyków używać lub nie używać aby usta nie były takie suche.
 Przez pewien okres czasu moje usta były istną pustynią. Zawsze kiedy się stresuje obgryzam skórki, które wytworzyły się po długim braku nawilżania. Niestety musiałam coś z tym zrobić, ponieważ chodzenie z całymi czerwonymi i pokrwawionymi ustami nie było najlepszy wyjściem z tej sytuacji a tym bardziej nie było najlepszym widokiem.
  Jakie środki polecam?Jeśli liczycie na coś szybko działającego to gorąco polecam miodowy balsam do ust firmy "NUXE" Reve de Miel. Niestety nie jest najtańszy, ponieważ kosztuje aż 40 zł  ( znajdziecie w każdej aptece ;) ) , ale ma świetne i najszybsze działania. Mimo iż nie jestem fanką "słoiczków", ponieważ moim zdaniem nie jest to higieniczne, to wole mieć później zdrowe i piękne usta niż używać pomadek, które jeszcze bardziej mi je wysuszają.

Produkt który również podbił moje serce to: "Lip Butter Vanilla & Macadamia". To masełko kosztowało mnie tylko 10 zł w rossmanie, ale ma również bardzo dobre działania ( działa trochę po dłuższym czasie niż nuxe ale nie narzekam ) . Dobrze nawilża, a moje usta pachną lekkim waniliowym zapachem ( dostępny również w kolorze i zapachu maliny ).

   Zawsze po użyciu któregoś z tych produktów powyżej, aby trochę dodać kolorku moim ustom używam pomadek Baby Lips albo szminki o kolorze nude ( trochę wchodzący  róż ) ze sklepy Claire's. Pomadka Baby Lips od firmy maybelline kosztuje około 10 zł w rossmanie a szminka kosztowała 14 zł w Claire's.
  Baby lips posiadam dwie. Peach Kiss oraz Intense Care. Na dzień dzisiejszy moją ulubioną jest Peach Kiss, ponieważ ma piękny i delikatny zapach brzoskwiń oraz jest w kolorze Nude który ostatnio zalicza się do moich ulubionych po fioletowym :)

Jeśli chodzi o kosmetyki do ust których nie używam to szczególnie nie przemawia do mnie carmex. Raz kupiłam ich produkt i jakoś nie zachwycił mnie swoim działaniem.

Osobiście polecam te wszystkie produkty, ponieważ mają dobre działania i niektóre naprawdę warto kupić! Jeśli macie jakieś swoje ulubione balsamy/pomadki to napiszcie mi ich nazwy w komentarzu :) Chętnie wypróbuję i sama się przekonam :)

A ty jakich balsamów używasz :) ? 

xoxo C.