Sth gold, sth black

ph. | Magdalena D. 

23:43 - siedzę z maseczką na twarzy z Lusha, kiedy powinnam już dawno, dawno iść spać. Powód jeden: wykończenie, wycieńczenie i 20 innych synonimów, które dobrze określiłyby jak zmęczona jestem. Powód numer dwa: jutro muszę wstać o 5.30, nie polecam.

Weekend w Wiedniu zleciał bardzo szybko, a ja za każdym razem zostawiam tutaj cząstkę siebie, czekając na kolejny przyjazd. Uwielbiam to tętniące życiem miasto i wrażenie, że zawsze coś się tutaj dzieje, że gdzie się nie obejrzę, spotkam świetnych i interesujących ludzi. Jestem typem człowieka, który potrzebuje ciągłego ruchu, biegu i pracy. Czegoś co napędza życie i powoduje, że chwile wytchnienia są jeszcze bardziej magiczne niż normalnie. Można tu żyć, jednocześnie odpoczywając i to doceniam w każdej sekundzie przebywania w Wiedniu.

Trzymajcie się i skomentujcie, jak podobaj wam się zdjęcia! Oczywiście robione jeszcze dzisiaj, świeżutkie, w nowej kurtce, która podbiła moje serce do tego stopnia, że przez 20 minut nie potrafiłam jej zdjąć w przymierzalni. Klasycznie. Xx K. 

Ps. Maseczka z Lusha dała radę, moja skóra nie wije się jak papirus, polecam!

all | ZARA

shoes | PUMA
watch | FOSSIL

 Instagram | @thecarolineblog | Snapchat | queenycaroline