Głowa pełna pomysłów, mętliku, wzlotów i
upadków, rosnącej nadziei, która podobno umiera ostatnia. Chyba nie
umarła.
Nie miejcie mi tego za złe. Zasłużyłam na leżakowanie na plaży wraz z pucharkiem moich ulubionych lodów
"Sun On The Beach"( - czy ta nazwa to przypadek?). Zdecydowanie powinnam przejrzeć tę książkę o fotografii, ponieważ ten temat wypadł z mojego obrębu zainteresowań na kilka chwil i o zgrozo, muszę wznowić wreszcie kontakty z
moimi przyjaciółmi.
Chyba dokończę też tę książkę, którą zaczęłam czytać 3
miesiące temu, a szczerze mówiąc nawet nie pamiętam o czym była.
Najpierw, jednak chciałabym zrobić to co robię właśnie o 15;54 przy kubku
herbaty - generalnie polecam herbatę "Kusmi tea", która o dziwo pobudza
moje komórki w wakacje do myślenia.
Od
kilku dni zbierałam się do tego, aby pierwszy raz, od - nawet nie chcę
sprawdzać ilu miesięcy - napisać post zaspokajający głód pisania, który narodził się u mnie wraz z dzisiejszym porankiem. Popchnęła mnie do tego moja przyjaciółka Jessica
Słoniewska, za co chcę jej baaardzo podziękować, bo tak naprawdę od dłuższego
czasu to ona jest moją inspiracją. Dziękuję, Jess!
Wybaczcie mi to, ale zatracając się w biegu szkolnym, straciłam kilka miesięcy mojej pasji i czegoś co mnie napędzało. Nie było warto.
Czas
nadrobić odrobinę zaległości i opowiedzieć co działo się u mnie przez minione
miesiące. Zacznę od marca, bo ten miesiąc należał do bardziej przełomowych.
Odwiedziłam
kilka miast. Warszawę, Wiedeń i Augsburg. Chyba nie należałam wtedy do najbardziej
sumiennych uczennic w szkole, ale pomińmy ten fakt wielkim łukiem, ponieważ cel
w postaci dobrej średniej osiągnęłam, na tym poprzestańmy.
Wiedeń to miasto, można by powiedzieć moich marzeń. I mam na myśli prostsze zachcianki takie jak wyjście na spacer z rodziną, poznanie nowych ludzi i zagłębienie się w świecie mody. To miasto posiada w sobie pewną namacalną aurę, którą każdy poczuje, kiedy tam się znajdzie i chociaż straszliwie wkurzało mnie, że wszystkie sklepy na Kärntner były czynne do 18, to miałam tę frajdę znalezienia się w centrum wielkiego świata. Mówię trochę jakby Łódź nie było dużym miastem, ale nowe miejsca otwierają ci umysł na zupełnie inne i nowe rzeczy.
O Warszawie nie ma co opowiadać, przelotem zajrzałam na chwilę i nim się obejrzałam, byłam znowu w Łodzi.
Augsburg. Pewnie wielu z was nie słyszało o takim mieście, a szkoda. Piękny zakątek świata i ubolewam nad tym, że nie będę miała okazji odwiedzić ponownie mojego wujka i ciocię w te wakacje. Co robiłam tam w deszczowym marcu?
Zdecydowanie ten wyjazd można potraktować jako zjazd rodzinny i cieszę się, że znowu udało mi się zobaczyć zapomnianych członków rodziny. Z dwóch powodów: a) relacje rodzinne są niezmiernie ważne b) dom jest tam gdzie są twoi bliscy.
Kwiecień, Maj i początek Czerwca nie należały do przyjemnych. Obowiązki przytłoczyły mnie tak bardzo, że nie widziałam końca w moim postępowaniu. Niestety jestem z tej części społeczeństwa, która za bardzo przywiązuje się do jednego punktu w swoim życiu. Jedni powiedzieliby, że to dobra cecha, ale jestem w tej kwestii zbyt neutralna, aby cokolwiek powiedzieć.
Wbrew pozorom przez te miesiące nie zauważyłam jakiejś drastycznej zmiany w czymkolwiek. Może troszeczkę ja się zmieniłam, może faktycznie szkoła kształtuje charakter.
O i zapisałam się na upragnioną siłownię, ale porównując moje zdjęcia z marca i z dzisiejszego dnia, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że szkoła, to najlepsza siłownia jaką świat mógł stworzyć.
Koniec mówienia o szkole.
Miłych wakacji kochani!
O i zapisałam się na upragnioną siłownię, ale porównując moje zdjęcia z marca i z dzisiejszego dnia, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że szkoła, to najlepsza siłownia jaką świat mógł stworzyć.
Koniec mówienia o szkole.
Miłych wakacji kochani!
shorts | VINTAGE
bag | ZARA
t-shirt | ZARA
t-shirt | ZARA
shirt (1) | vintage
Zakochałam się w tej torebce! Ślicznie:).
ReplyDeletejustlovejulie.blogspot.com
Świetna krata !
ReplyDeleteNigdy nie była w Wiedniu. :( Bardzo bym chciała tam pojechać, mam nadzieje, że moje marzenie się spełni.:) Mega torebka. ♥
ReplyDeleteCzekam na nowe notki! Prześliczna stylizacja!
ReplyDeletedusiiiak.blgspot.com
Świetny look! ;)
ReplyDeleteŁadnie wyglądasz! Fajnie, że byłaś w Wiedniu :)
ReplyDeletelondonkidx.blogspot.co.uk
bardzo fajnie wygladasz, super, ze w koncu piszesz, haha:D to dziekuje Jess ze Cie do tego namowila :D
ReplyDeletehttp://karolinaslomka.blogspot.com/
Piękna!
ReplyDeletehttp://klaudencja.blogspot.com/
Chyba będę musiała spróbować tych lodów, bo już sama ich nazwa zachęca haha :D
ReplyDeleteWiedeń, ah..Cudowne miasto :)
Śliczne zdjęcia.
mybeautifuleveryday.blogspot.com
piękna torebka i spodnie <3
ReplyDeletemuszę spróbować te lody
Mój blog-zapraszam
Nareszcie doczekałam się posta! Jakie świetne zdjęcia, bardzo podoba mi się tło! Mam nadzieję, że teraz będziesz pojawiała się tu częściej i życzę Ci dużo, duuużo weny!
ReplyDeleteMój blog :)
Świetne zdjęcia i super post:)
ReplyDeleteZapraszam do mnie:) [KLIK]
Super, że wracasz kochana! Śliczne tło do zdjęć oraz zdjęcia :)
ReplyDeleteBuziaki ♥
http://rikaa-blog.blogspot.com/
Hej kochana !
ReplyDeleteZ * jebiscie wygladasz! Ostatnio zaczelam przegladac polskie blogi I mosze przyznac ze jestem pod wielkim wrazeniem. Z gory przepraszam za bledy ortograficzne ale od dziecka mieszkam w Anglii.
Pozdrawiam goraco. Dominica from www.its-dominica.blogspot.co.uk
Każdemu zdarzają się takie przerwy, ale ważne, żeby potem wrócić z nową energią. Ja również wróciłam po takiej przerwie. Piękne zdjęcia, zakochałam się w torebce :)
ReplyDeletecvte-olga.blogspot.com
Super stylówki, najbardziej wpadła mi w oko różowa kurtka z pierwszego zdjęcia <3
ReplyDeletePozdrawiam:)
MALINA
Wiedeń to miasto, które pokochałam całym sercem. Żadne inne miejsce nie zachwyciło mnie do tego stopnia.
ReplyDeleteHardkorowo Normalna
Fajny zestaw :)
ReplyDelete