Szukając swojego miejsca na świecie~

Sky Ferreira - Everything Is Embarrassing Hej kochani! 

  Chodząc po swoim rodzinnym mieście, możesz dotrzeć do miejsc, których nigdy nie widziałeś. Uświadamiasz sobie wtedy, że wystarczyło tylko wyjść z domu, iść przed siebie i nie bać się tego gdzie wylądujesz - dokładnie tak samo jest z twoim życiem.
  Każdy boi się tego co będzie dalej. Co nas czeka w przyszłości? Jak będzie wyglądało nasze życie kiedy zabraknie naszych bliskich i będziemy zdani na siebie? To pytanie zadaję sobie codziennie i nigdy nie znajduję odpowiedzi.
   Rodzina jest dla mnie najważniejsza, ale czasem po kłótniach, burzliwych dniach - mam wszystkiego dość. Czuję, że zbliża się czas samodzielności, ale zawsze przypominam sobie dzieciństwo - żadnego stresu ( no chyba, że barbie nam się popsuła ) tylko miłe chwile i czekanie aż rodzice wrócą z pracy aby wpaść im w ramiona.
Wszystko przeleciało bardzo szybko.
 Ale co teraz?
  Znowu mam poczucie, że stoję w miejscu i nie mogę zrobić kroku w przód, a jedyna wolna droga to na około. (?) Jest to trochę mówienie w przenośni, ale jedyny mój pomysł to zbić wysoki mur, który jest przede mną i iść wreszcie dalej.
  Czemu ciągle o tym mówię ? Musicie wiedzieć, że jestem człowiekiem, który nie umie siedzieć w miejscu i nic nie robić. Nienawidzę patrzeć w ścianę i rozmyślać jakie to moje życie jest okropne. Jeśli faktycznie jest - pora na zmiany, które ukształtują wreszcie moją przyszłość.

 Dzień, który ukazują te zdjęcia spędziłam razem z Patrycją z bloga: www.patrycjaplazewska.blogspot.com. Tak miło spędziłyśmy te chwile, że jakimś magicznym cudem jestem teraz u niej w domu ( pomijając już fakt, że nocowałam u niej ). Mamy masę tematów do omówienia i rozumiemy się w sprawach blogowych. Cieszę się, że wreszcie na siebie natrafiłyśmy. 

  Zdjęcia jakie zrobiłyśmy sobie nawzajem - wyszły magicznie. Wydaje mi się, że kiedy zaczęłam używać mojej lustrzanki zrobiła się taka lekka i kiedy noszę ją w plecaku nie sprawia mi już tak dużego ciężaru jak wcześniej. To jest piękne! Wreszcie mogę pobawić się trochę w fotografa, nie martwiąc się, że wyjdą w złej jakości! 

Zdjęcie powyżej - jest moim ulubionym z całej sesji. Dobrze się ustawiłam, jest świetnie obrobione, a napisy w tle i popularny czerwony mur dodają uroku. 

  Pochwalę się wam też, że wreszcie przekonałam się do koszul "mgiełek". Nigdy ich nie lubiłam z powodu tego, że są bardzo przezroczyste, a cienki materiał sprawiał, że czułam jakby koszula miałaby się lada chwila podrzeć.

 Ale w lato kiedy temperatura jest w granicach 25* - wystarczy podwinąć rękawy "mgiełki" i voila! Idealne dopełnienie stroju!

  W tym dniu postawiłam bardziej na klasykę. Wygrzebałam gdzieś z końca szafy zapomnianą od roku koszulę z Stradivarius'a, która była dopełnieniem do białego croptop'a DIY(miałam w planach wam go pokazać w odrębnym poście, ale pomysł już dawno uciekł z mojej głowy ) i białych spodenek z H&M. Ostatnimi akcentami jakie dodałam są złoty łańcuch z H&M, bransoletki i zegarek. 

Spodenki i łańcuch - H&M | Plecak - Sklepik w Grecji | Koszulka - Sinsay ( Przerobiona ) | Koszula - Stradivarius | Bransoletka - Claire's | Bransoletka - Parfois

Czujecie się czasem tak jak ja ? Które zdjęcie według was najładniejsze ? 

xoxo C.